Los Angeles, rok 1986r. Sunset Strip, Whisky a Go-Go. Przy stoliku siedzą dwaj młodzi, seksowni mężczyźni. Mulat z burzą kręconych włosów nakrytych czarnym cylindrem, podniósł szklankę z Jackiem Danielsem i spoglądając na swojego rudowłosego, nieco podpitego przyjaciela, powiedział:
- Gdzie te skurwiele?
- Izzy pieprzy zajebistą laskę w kiblu, Steven śpi pod stołem a Duff bajeruje kelnerkę. Jak dobrze pójdzie bzyknie ją za kilka minut - powiedział Axl spoglądając na dwie wijące się obok niego striptizerki. Jedna z nich szczególnie przykuła jego uwagę. Była to wysoka, szczupła brunetka z długimi, brązowymi włosami. Nagle usłyszeli znajomy głos:
- No jak tam? Posuneliście już coś ładnego tej nocy? Bo ja tak. - powiedział Izzy z dumą i mocniej objął wijącą się obok niego brunetkę.
I nagle dało słyszeć się gwizd podziwu, który wydobył się z ust Slasha. Po chwili obok stolika przechodzi wysoki blondyn, rzucając przeciągłe spojrzenie na pijaną grupkę swoich przyjaciół, udając się z blondwłosą kelnerką w stronę toalet. Dostrzegający znaczny sukces swoich kolegów z zespołu Axl, chcąc udowodnić, że i jego również stać na bzykanie wszystkiego czego chce, przyciągnął do siebie jedną ze striptizerek. Podekscytowana dziewczyna widząc zainteresowanie przystojnego wokalisty, zręcznie rozsunęła jego rozporek wprawionymi palcami. Wyposzczony Axl naśladując zachowanie basisty poprowadził ją do jednej z kabin.
Trójka, która została przy stoliku, nie licząc Stevena śpiącego pod blatem, siedziała spoglądając na siebie nawzajem. Chcący przerwać milczenie Slash zwrócił się do partnerki Izzy'ego:
- Jak masz na imię niewiasto? - i zaśmiał się sam z siebie. Izzy i rzeczona niewiasta spojrzeli na niego jak na ostatniego idiotę i trwali w tym dłuższą chwilę. Zdezorientowany Hudson dodał sobie odwgi kończąc trzecią butelką Danielsa, po czym chcąc odwrócić uwagę od swojej nieśmiesznej riposty powiedział:
- Gdybym teraz poczuł ciągnięcie w fiucie, pomyślałbym, że to Steven.
W zamian za to został obdarzony kolejnymi dziwnymi spojrzeniami. Tym razem były one znacznie krótsze, gdyż dziewczyna pewnym głosem krzyknęła:
- Izzy, on jest pojebany!
- Whatever... - odparł znudzony i zaciągnął się czerwonym Marlboro. Tę nudę rozwiał Duff. Wrócił bez kelnerki, za to z LSD.
- Dobra była. - powiedział łapiąc się za kroczę i zapiął rozporek. Z racji tego, że był lepszym rozmówcą niż jego przyjaciel Slash bez trudu już po kilku sekundach swojej obecności, znał imię dziewczyny Stradlina.
- Co tam masz, chuju złamany? - odezwał się zamulony Slash patrząc na małą torebeczkę ściśniętą w dłoni McKagana.
- Gówno! I tak nie dostaniesz, czarna, kudłata pało. - i schował zawartość swojej dłoni do kieszeni, patrząc na Hudosna tak jakby się bał, że mu ją odbierze.
W tym samym momencie podszedł do nich zadowolony Axl wraz ze swoją rozczochraną koleżanką. Usiedli obok pozostałych a Rose rozparł się na sofie, jakby był panem i władcą świata. Widząc to Kinga - dziewczyna Izzy'ego spojrzała na niego w podobny sposób jak i na Slasha. Słynący z ciętej riposty Axl powiedział:
- Po chuj się tak wykrzywiasz skoro i tak wyglądasz jak niedojebana!
Obruszony Izzy spojrzał wrogo na wokalistę i warknął:
- Bzyknął jakieś czupiradło i myśli, że jest zajebisty, a tu ni chuja!
Chcący rozwiązać ten konflikt Duff, wyciągnął z kieszeni LSD i poczęstował wszystkich przy stoliku, z wyjątkiem 'czarnej, kudłatej pały'. Po chwili tabletki zaczęły działać i obrazek zmienił się diametralnie. Axl przepraszał Izzy'ego, Izzy przepraszał Axla, wyznając sobie miłość nawzajem. Korzystając z chwili nieuwagi Stradlina, basista przysunął się bliżej Kingi, objął ją ramieniem i szeptał coś do ucha. Dziwnie rozanielony Axl postanowił przedstawić swoją znajomą. Wstał i powiedział:
- A teraz zamknąć ryje, bo mówił będe i mi nie przerywać, cioty jebane! Słuchacie mnie? No więc... ekhm... To jest Dominica. - i usiadł dumny jakby wygłosił piękne przemówienie.
- Aha. - wtrącił się Slash.
- Miło was poznać. - odezwała się Dominica - A gdzie wasz piąty kolega? - dodała.
- Zajrzyj pod stół. - powiedziała Kinga.
Za radą dziewczyny Dominica tak uczyniła. A że była już pod wpływem, straciła równowagę i przewróciła stolik. Ten narobił hałasu i zwrócił uwagę właściciela klubu. Widząc rozbite butelki i szklanki Duff krzyknął:
- Spierdalamy!
Przeżucił przez ramię nieprzytomnego Stevena i po chwili cała siódemka rzuciła się w stronę drzwi.
_______________________________________
To dopiero początek i nie jest dość dobry, ale może Wam się spodoba. Przepraszamy za wszystkie błędy jakie się pojawiły :)
Zostawcie po sobie ślad...
Jak znajdę chwilkę, to pewnie przeczytam... ale też by mi było miło, jakbyś zostawiła u mnie po sobie jakis inny ślad niz tylko spam
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że nie chcę.. bo mówie, jak znajdę chwilkę to pewnie przeczytam. Tylko napisałam, że mi też by było miło, jakbys zagłębiła się w moje.
OdpowiedzUsuńO jeny, kiedy to było. Ja już nie pamiętam tych czasów, ani adresu tego bloga. No to jest mi miło, ale zawsze też można zostawić po sobie jakiś ślad :D
OdpowiedzUsuńOk. Początki są trudne, to wiem na własnym przykładzie. Dlatego nie obraźcie się za krytykę, jeśli taka nastąpi, bo ona cholernie pomaga. Bo U know... Jak dostajesz komentarze 'Fajne' 'Czekam na następny', to raczej mało wiesz, co z tym zrobić. Co się podoba, a co nie. Whatever.
OdpowiedzUsuńJak na początek, to muszę przyznać, że nie najgorsze. Tak z ciekawości: pisałaś już coś wcześniej.? Narazie takie typowo Gunsowe życie.. Ale mogli by się też zachowywać, jak jacyś normalni ludzie. Chociaż rozumiem, że byli w knajpie, więc nie myśleli mózgiem, tylko.. Sama wiesz czym..xD Mam nadzieję, że to się zmieni i pokarzą się od bardziej człowieczej strony. ;) Coś, czego bardzo mi brakuje, to opisy uczuć bohaterów. Bo bez tego robi się nudno, niestety. Chociaż od czasu do czasu 2, 3 zdania na ten temat wpleść. Tak na początek..;)
Na pewno przeczytam następne. Narazie ciężko wykminić, co się będzie działo. Masz jakiś konkretny pomysł, czy wymyślasz z rozdziału na rozdział.? Znów moja ciekawość.;P Ja na początku pisałam z rozdziału na rozdział, ale po pewnym czasie złapałam ogólny plan i wyprzedzam 5 rozdziałów szczegółowo. Tak się u niebo lepiej pisze. ;)
Kończę monolog. Zapraszam do siebie..;*
+ Mogłabyś usunąć weryfikacje obrazkową, please..;)
Usuńnaprawe nie mam nic przeciwko spamowi... ale ten typowy mnie tak wkurwia, że aż zniechęca do czytania bloga. wybacz... byc może kiedyś się przekonam. napewno bd pamiętać o nim ;)
OdpowiedzUsuńhttp://diewithdark.blogspot.com/
nie chciałam Cię urazic, ani nic takiego, tyl;ko po prostu jestem bardzo szczerą osoba i czesto nie przebieram w słowach takze ten... ;) jeżlei bd miałą ochotę, wpaść to pwadne. an przyszłosć polecam rzecyztanie rozdziału/notki. to w oczach danego autora stawia Cię na wyższym polu, tak to ujmę ;)
OdpowiedzUsuńto się cieszę ;) jak naraziue rpacuje u sioebie, nad swoim rozdziałem więc dzisiaj byc moze wrócę... ale to póxnym wieczorem ;) nie ma za co :)
OdpowiedzUsuńOk. Cieszę się bardzo i czekam na jakiś komentarz od Was. ;)
OdpowiedzUsuńCóż, nie ukrywam, że dziewczyny mają rację, zdecydowanie przyjemniej wejść na bloga, kiedy jego autor(czy autorki w Waszym przypadku :D) także poświęci chwilę i przeczyta chociaż fragment notki i się wypowie. Bo tak, nie obraźcie się i nie zrażajcie do mnie, błagam, sprawiacie, że mam ochotę zrobić na złość i nie przeczytać. A prawda jest taka, że lepiej zareklamować się na tych paru, czy nawet jednym, blogu, który już się czytało, komentowało być może, i poprosić o jakąś małą reklamę autora, a jeśli blog będzie naprawdę dobry, czytelnicy sami się znajdą, wiem co mówię xD Sama też przecież kiedyś zaczynałem xD
OdpowiedzUsuńNo, ale w sumie już i tak rozpowiedziałyście po swojemu, mi też, więc przeczytałam. Zawsze czytam, bo czasem się zdarza coś naprawdę zajebistego i nie chciałabym nic przegapić.
No i co by tu Wam napisać? Zacznę od tego co mi się nie podobało, dobra? Ale wiecie, to nie tak, że ja Was tu teraz będę hejtować itd, ale krytyka czasem naprawdę się przydaje :3 Także to, o czym wspomniała koleżanka wyżej - postacie wydały mi się 'płaskie' pod względem psychologicznym (kurwa jakie słowa O.o xD), bo moim zdaniem może tak być, jeśli piszecie na śmieszno. Ale to się niestety zapowiada na kolejną-wzruszające-lafstory z nawróceniem chłopaków i zrobieniem z nich mężczyzn idealnych na pierwszym planie. A szkoda, bo uważam, że styl macie całkiem dobry i gdybyście wymyśliły coś ciut bardziej oryginalnego, mogłoby wyjść zajebiście :D Także mam nadzieję, że jednak się mylę i liczę na to, że mnie powiadomicie o kolejnym rozdziale, a ja zdecyduję czy będę czytać, bo niestety mam dość mało czasu, a czytam już tych blogów około 20...
Ale tak czy siak, życzę Wam powodzenia, bo jesteście dobre :D a początki są trudne, więc się nie przejmujcie :D
Jakby co, to ja chętnie pomogę w czymś, albo coś. :3 A w ogóle to witam w blogsferze xD Miło, źe nas przybywa :3
Nie ma sprawy xD Ja tam uwielbiam pisać komentarze, więc jak już coś czytam to można liczyć na mini-esej pod każdym rozdziałem, ale rozumiem, że nie każdy lubi komentować xD W każdym razie cholernie mi miło, że podobało się moje Perfect Crime (jakbyście kiedyś miały ochotę poczytać dla odmiany coś poważnego w moim wydaniu, to 'polecam' Friends Will Be Friends xD O ile lubicie też Queen ;D), szczególnie, że to moje pierwsze kroki na blogu xD
UsuńMam jeszcze pytanie, jak często macie zamiar wstawiać rozdziały?
Dzięki za odpowiedź na moim blogu - bardzo wygodne xD Już Was lubię xD xD
Hmm, no dobra nasza "znajomość" nie zaczęła się zbyt miło. Ale dobra, zapominamy już o tym.
OdpowiedzUsuńTo tak, w sumie, to co ja mogę dodać jeszcze? Erin i Lizze w sumie napisały, to co ja też bym chciała napisać, to sie może nie będę powtarzała.
Ja bym mogła jescze od siebie dodać, to przekleństwa. No ja rozumiem, że Gunsi, to grupka społeczna, która nie wyraza się za ładnie, ale jednak co za dużo to nie zdrowow. Myślę sobie, że nawet tacy Gusni mieli bardziej bogate słownistwo, niż "kurwy, chuje, pojebane" itp. No mnie jakoś to tak radzi w oczęta. Radziła bym trochę mniej.
No i tak.. dziewczyny, pojawiły się, ale tak nawet do końca to nie wiem skad. Po prostu mam wrażenie, że z nieba spały i są i będą i tyle.. jakos tez się głebsze uczucia z tym nie wiąrza. Własnie uczucia, to co dziewczyny juz wspomniały. Wiadomo, ze każdy ludz coś tam sobie czuje i warto o tym pisać. Wtedy lepiej da się poznać bohatetów.
Nowy rozdział u mnie. Zapraszam.:)
OdpowiedzUsuńProszę o komentarz.;*
Well, zapraszacie mnie na bloga, prosicie o komentarze. niby wszystko fajnie. nowe osoby w tym szalonym, blogowym świecie. nowe opowiadanie. super. tylko czemu na wstępie się zniechęciłam? bo spam.
OdpowiedzUsuńwiem jak ciężko się zaczyna, ale no proszę. spam na innych blogach? milej by było gdybyście trochę poczytały co się dzieje na blogu zanim wkleicie swojego linka. serio. nie chcę, żebyście pomyślały, że jestem niemiła. o nie, nie, nie! po prostu jestem szczera. tyle. powodzenia w pisaniu, bo jak na razie nieźle się zapowiada
nie, nie chodzi mi o to, żebyś (żebyście) przepraszały. po prostu, zajrzyjcie na bloga, poczytajcie trochę i się wypowiedzcie, ok? będzie miło. i naprawdę nie gryzę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, świetnie że zaczęłyście pisać;)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę coś podpowiedzieć, to wrzucajcie więcej uczuć/przemyśleń bohaterów, nie tylko samą akcję.
Zapraszam do siebie, o ile nie kojarzycie mojego bloga. (a pewnie tak jest, bo ja, jeszcze, jestem na onecie, a wy na blogspocie;))
Pozdrawiam ciepło, Eve z dont-want-to-miss-a-thing.blog.onet
I tak jak Erin, jestem za usunięciem weryfikacji obrazkowej;)
UsuńHaha.. Dzięki za kom..;* Narrację Stevenka pisałam już koło 2 w nocy, więc wyszło, jak wyszło..xD Ale chyba jest w miarę dobrze.;P
OdpowiedzUsuńInformujcie mnie, of course.. ;x
jak obiecdałam tak wpadam... przeczyałam, uśmiłam sie trochę i tyle z tego mam. nie powiem, najgorsze na świecie to nie było, ale najlepsze też nie. wydaje mi sie, że gunsi to tlyko picie, ćpanie, ruchanie w tym owpoaidaniu, ale być może się myle... z racji tego, że nie przywykłam do opowiadań, gdzie co drugie słowo jest przekleństwem (oczywiscie wypowiedzianych zdaniach przez bohaterów) toteż ciężko mi się "przyzwyczaić" do waszego stylu, który nie watpliwie ciekawy jest ;) co chciałabym dodać? może więcej "przyzwoitości"? wyprowadzenia teog opowiadania na oryginalną tratwę? przyałoby się, bo rzadko kiedy mozemy coś oryginalnego spotkać ;) życzę powodzenia, piszcie dalej, bo byc moze wyjdzie cos z tego bardzo fajnego, w co nie wątpię :) wierzę w was.
OdpowiedzUsuńhttp://diewithdark.blogspot.com/
nie ma za co ;) w takim razie zekam na drugi.
OdpowiedzUsuńnie spotkałam sie jeszcze z czymś takim więc wydaje mi się to całkiem oryginalne, mimo ze jestem krtycznie nastawiona do swoich prac ;)